Spojrzałam na podjazd mojego domu. Nie było ani samochodu mamy, ani taty. Typowe. Drżącymi rekami przekręciłam zamek w drzwiach. Rzuciłam swój płaszcz do szafy i popędziłam do łazienki. Musiałam przemyć twarz zimną wodą. Spojrzałam w lustro. Moje włosy były rozczochrane a twarz opuchnięta. Lewy policzek nadal miał czerwony ślad dłoni. Nie wierzę. Po prostu nie wierzę. Nikt nigdy mnie tak nie potraktował.
Potraktowałam swoją twarz lodowatą wodą. Nadal płakałam, ale nic na to nie mogłam zaradzić. Byłam wstrząśnięta, przerażona i obolała. Skierowałam się w stronę kuchni. Na lodówce klasycznie wisiała karteczka informująca o tym, że ojciec jest w delegacji, a mama wróci dopiero rano. Byłam głodna, wiec zabrałam się za przygotowywanie kanapki. Niestety, było to dosyć kłopotliwym zadaniem do wykonania w moim stanie. Nagle mój telefon zaczął dzwonić. Głęboko westchnęłam i wyciągnęłam go z kieszeni. Nie miałam najmniejszej ochoty teraz rozmawiać z kimkolwiek, o czymkolwiek. Spojrzałam na ekran. Niall. Odebrałam.
- Halo? - usłyszałam głos chłopaka przesiąknięty irlandzkim akcentem.
- Hej - powiedziałam słabo.
- Musiałem zadzwonić, aby upewnić się, czy dotarłaś do domu - mogłam przysiąc, że blondyn w tym momencie oblał się rumieńcem. - Wiesz, jest ciemno i mocno wieje. Nie mógłbym zasnąć przez wyrzuty sumienia - tłumaczył się.
- Ok, jestem w domu - oparłam się o blat i wolną ręką potarłam skronie. Głowa także mnie bolała.
- Cieszę się - czułam, że się uśmiechał. - Ale brzmisz... Dziwnie - zauważył.
- Niall, po prostu trochę rozbolała mnie głowa. To od tej pogody - próbowałam szybko zakończyć temat. Chłopak uwierzył i pożegnał się ze mną. Zjadłam moją kanapkę i poszłam spać.
Chciałam jak najszybciej zasnąć, nie myśleć o tym, co się stało.
***
Zmierzałam szkolnym korytarzem. Świecił pustkami. Postanowiłam iść dopiero na drugą lekcję, ponieważ nie byłabym w stanie wstać na ósmą. Skręciłam w lewo w stronę mojej klasy. Jakaś osoba siedziała na ławce przed nią. Przyśpieszyłam kroku, aby zobaczyć kto to. Matt.
- Hej Sophie - chłopak wstał i uśmiechnął się. - Nie byłaś na pierwszej lekcji?
- Jak widać, nie - wzruszyłam ramionami. Chciałam go ominąć i usiąść na przeciwległym krześle, ale mnie zatrzymał.
- Porozmawiajmy - odparł. - Nie robiliśmy tego od... tamtego czasu.
- To prawda - niecierpliwiłam się. - Daję ci kilka minut na wytłumaczenie wszystkiego - zwróciłam się do bruneta. Był zadowolony z mojej propozycji.
- Dziękuję - rozpromieniał. - Usiądźmy - zaproponował.
Po chwili siedzieliśmy na jednej ławce, zwróceni twarzami do siebie.
- Prawda jest taka, że wtedy w wakacje... - chłopak zaczął. - Ja - westchnął nerwowo. - Ja szukałem przygody. To zaczęło się w pierwszym dniu kiedy byłem w Hiszpanii. Anabelle poznałem w hotelu. Potem poszedłem z nią na imprezę... - spojrzał mi w oczy. - I tak jakoś wyszło.
- Tak jakoś wyszło? - zaśmiałam się sfrustrowana.
- Przepraszam Cię, ale nie zdradziłem Cię sercem.
- A czym? - ten idiota mnie przerażał. Bawił się w jakiegoś romantyka? Milczał.
- W każdym razie nie nazwałbym tego zdradą. Raczej... Zabawą - odparł zmieszany.
- Nazywaj to sobie jak chcesz - wstałam. - Ja nazwę cię singlem.
Jego mina w tamtym momencie była całkiem śmieszna. Był zdziwiony. Ale czym? Powinien się tym spodziewać. Myślałam, że dawno przyjął do wiadomości nasze rozstanie. Teraz tylko potwierdziłam to słownie.
Na szczęście zadzwonił dzwonek na przerwę i za jedyne kilka minut miała zacząć się kolejna lekcja.
***
Zajęcia minęły szybko. Cały dzień spędziłam w towarzystwie Niall'a, jednak nigdzie nie mogłam doszukać się Ginger. Na szczęście, ani razu nie natknęłam się na moich "nowych wrogów".
Zmierzałam w stronę parkingu. Miałam wracać z Gin, ale z racji takiej, że prawdopodobnie jej nie było, musiałam albo wracać pieszo, albo prosić się o podwózkę.
- Hej! Podwieźć cię? - usłyszałam dobrze już znany mi irlandzki akcent. Obróciłam się i Niall niemalże na mnie wpadł.
- Kurczę, spadasz mi z nieba! - ucieszyłam się, na co oboje się zaśmialiśmy.
- Mam to rozumieć jako tak? - posłał mi jeden z najszczerszych uśmiechów. Pokiwałam głową i ruszyłam za nim do samochodu.
~ Perspektywa Ginger ~
- Po co mnie tu, kurwa, ściągneliście?! - wydarłam się zdenerwowana. Rano odebrałam telefon od Tomlinson'a. Poinformował mnie o tym, że nie mogę iść do szkoły, tylko przyjechać do jego domu. Mieliśmy "coś" uzgodnić.
- Spokojniej - zaśmiał się Malik.
- Siedzę na tej kanapie od godziny! Gdzie do chuja pana jest ten pieprzony Tomlinson?! - warknęłam. Znajdowałam się w jego salonie, a go nadal nie było.
- Też chciałbym wiedzieć. Pewnie znowu musiał gdzieś iść z Harry'm - odparł. Zayn jako jedyny był do zniesienia. Nie był aż takim dupkiem.
- Ah, czyli mam spotkanie z całą waszą trójcą świętą?
- Tylko nie świętą - pokręcił głową. - I tak.
- W jakim celu? - to pytanie zadręczało mnie od rana.
- Myślę, że on ci powie - wskazał na stojącego w drzwiach Tomlinson'a. Westchnęłam z frustracją, wstałam i podeszłam do niego.
- Czego chciałeś? - spojrzałam mu w oczy. Kątem oka zauważyłam, że do pokoju wchodzi jak zwykle pan perfekcyjny i pożądany, kurwiarz Styles.
- Usiądź - niebieskooki zignorował moje pytanie i wysłał mnie na kanapę. Zrobiłam tak jak kazał. Wiedziałam z własnego doświadczenia, że nimi nie warto zadzierać. Szczególnie ze Styles'em. Zawsze omijałam go szerokim łukiem. Może to Louis sprawia wrażenie niebezpiecznego i porywczego, ale to tylko wrażenie.
Siedziałam sama na kanapie znajdującej się naprzeciwko drugiej, na której siedziała cała trójka. Spojrzałam na nich wyczekująco.
- Pewnie zastanawiasz się, dlaczego Cię tu sprowadziliśmy - zaśmiał się Tomlinson. Po chwili ja również zdałam sobie sprawę, że zaczął "przemowę" od typowych słów porywacza. - Wczoraj kogoś poznaliśmy - zaczął. I co mnie kurwa obchodzi, że kogoś poznali?
- Twoją koleżankę - dokończył Styles. Na jego słowa zesztywniałam. Miałam wiele koleżanek, ale... Na myśl przyszła mi tylko Sophie. Tylko ją mogli dopiero poznać. Poza tym, na niektórych przerwach widziałam jak oni pojedynczo się jej przyglądali.
- Jak ona miała, Harry? - Zayn spytał prowokacyjnie.
- Ginger pewnie wie, o kogo chodzi - spojrzał się na mnie zielonooki. - Ona wczoraj na mnie wpadła. Nie wierzę, że nie podzieliła się tym zdarzeniem ze swoją przyjaciółką. Nie mylę się, prawda? - uśmiechnął się nonszalancko. - Jest gorąca - dodał.
Sophie na niego wpadła? Co?
- Mówicie o Sophie Beneth? - zdenerwowałam się. Mój oddech przyspieszył. Wszyscy równo przytaknęli. - Czego od niej chcecie? - wyburczałam.
- W sumie... Tego, co od każdej. Tyle, że ona nas bardzo zaintrygowała - odparł Zayn obojętnie.
- Czym? - bałam się. Jak oni coś postanowią, zawsze im się to uda. Za żadne skarby nie mogłam dopuścić do tego, aby coś stało się Sophie.
- Jest inna - odparł Louis.
- Nie znacie jej - powiedziałam szybko. Sophie była wyjątkowa, wiedziałam to. Jednak chciałam im ją przedstawić w jak najmniej atrakcyjnym stopniu, aby ich zniechęcić.
- Dlatego chcemy ją poznać - zauważyłam w oku Styles'a jakiś dziwny blask.
- Nie możecie - warknęłam. - Nie zabierzecie mi kolejnej ważnej osoby w moim życiu! - łzy zbierały mi się do oczu.
- Skarbie, to nie ty o tym decydujesz - powiedział złośliwie niebieskooki pochylając się w moją stronę. - Albo mi pomożesz, albo wszyscy dowiedzą się, kim tak naprawdę byli twoi rodzice - powiedział z ciemnością w oczach. Przysięgam, że w tamtym momencie dosłownie całe moje życie przeleciało mi przed oczami.
_________________________________
_________________________________
<<< Ja czytająca Wasze komentarze xd
Wiem, bardzo krótki rozdział, ale nie mogłam napisać więcej, ponieważ w tym zawarłam dokładnie tyle, ile chciałam Wam przekazać :D
Robi się tajemniczo, prawda?
25 komentarzy = next
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Masz pytania?
Mój ask: http://ask.fm/hungrysoph
ASK Sophie: http://ask.fm/sophiepainful
ASK Harry'ego: http://ask.fm/harrypainful
ASK Ginger: http://ask.fm/gingerpainful
ASK Niall'a: http://ask.fm/niallpainful
ASK Matt'a: http://ask.fm/mattpainful
omg, to jest takie bseduicfhsdjuvfnhwrvgfdvgrfvgrf no po prostu kocham i już mnie wciągnęło, loool ciekawe o co chodzi xD
OdpowiedzUsuńja chcę żeby Harry ją uwiódł bo poczuję się tak jak ona, ja nie mogę z mojego mózgu xD
nie, nie ważne hahahaha kocham i już chcę kolejny błagam <3
@biebsuuv
po prostu CUDO! z niecierpliwością czekam na nast! @swag_bullshit
OdpowiedzUsuńNie wiem co napisać...więc standardowo dhsusoslspdkdifhurjwkdndjs!!! Świetny rozdział, jestem cholernie ciekawa co dalej x
OdpowiedzUsuńOch!!! To jest takie jzuwgejeishbsndjsndvsjsnbsjzksbeh
OdpowiedzUsuń<3 nie moge sie doczekać następnego!!!
Boże. Świetny rozdział <3 <3
OdpowiedzUsuńo boze to było genialne ; ) czekam na nn ;D
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIE *.*
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział :o nie moge sie doczekac next :* kckckckc
OdpowiedzUsuńO matko *.*
OdpowiedzUsuńTo jest genialne! ♥
Jejku nie mogę się już doczekać nowego ♥ xx
@Ewuu2
Przyznaję, że zaintrygowała mnie Ginger i jej powiązanie z chłopcami. No, zaczyna się robić gorąco i niebezpiecznie :)
OdpowiedzUsuńNatomiast ja chciałabym zaprosić na mojego nowego bloga http://justfriends-fanfiction.blogspot.com/ dopiero zaczynam, ale mam nadzieję, że ktoś wpadnie!
/ @little_laadyy
Świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuń/@rozowaatomowka
Świetny rozdział *-* Myślałam, że Sophie i Matt się pogodzą, ale jednak się myliłam ;p
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga i czekam na kolejny rozdział ;*
Zapraszam do mnie: http://we-live-to-love.blogspot.com
Nooo... To dopiero blog.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie, naprawdę. Jestem ciekawa co takiego łączy Ginger i chłopaków oraz tego, jak dalej potoczą się losy Soph.
Nie ukrywam, że nie przepadam za Niall'em. Znaczy, generalnie to go kocham, ale tutaj... jest taki naiwny. To z jednej strony urocze, ale z drugiej.. On zupełnie, totalnie i definitywnie nie pasuje do Sophie, a przynajmniej takiej, którą ja sobie wyobrażam.
No. I nie lubię Matt'a. Irytuje mnie, zdrajca.
~ Happily
super <33
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! hahahsksjshdjsksytedv 💞 Jestem ciekawa co dalej xx
OdpowiedzUsuńSuper - DynaHope1DEW
OdpowiedzUsuńJeju, niesamowita! Nie spodziewałam się po tobie, AŻ TAKIEJ DOSKONAŁOSCI
OdpowiedzUsuń@gossamer_ola
Świetny rozdział! Jestem strasznie ciekawa co dalej! Niesamowicie piszesz! czekam na następny x
OdpowiedzUsuńSuper gffhuisksjsyywuwoqpwodjdhdbdbdh :) Jestem cholernie ciekawa co będzie dalej! Ten wątek z Ginger i chłopakami i jej rodzicami... Pisz dalej!
OdpowiedzUsuńEXTRA rozdział :) Czekam nn
OdpowiedzUsuńO.M.G !!! <3 Genialne !!! <3
OdpowiedzUsuńNext please !!! ;)
Zajebisty rozdział nie mogę sie doczekać kiedy napiszesz następny :)
OdpowiedzUsuńRozdział jest PER-FECT ! <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać następnego ;)
Kocham to <33 CUDOWNE, NIESAMOWITE, ŚWIETNE... HDJSJEUEKAJSJDHDJDJ
OdpowiedzUsuńCzekam na następny, ten blog jest niesamowity <3
OdpowiedzUsuńSuper kocham to!!
OdpowiedzUsuńZajebisty
OdpowiedzUsuń