- Sophie, jak miło cię widzieć, kochanie! - starsza pani otworzyła mi drzwi z przeogromnym uśmiechem na twarzy. Pamiętam, że zawsze podziwiałam babcię Ginger za jej optymizm.
- Panią również - odpowiedziałam nieco drżącym głosem. Emocje we mnie szalały. W końcu przed chwilą uciekałam przed zboczeńcem.
- Wejdź do środka, Ginngie zaraz wróci. Zaparzę ci herbatę - uśmiechnęłam się na to, jak pani Laurentis nazwała dziewczynę. Ale gdzie do cholery ona była?!
Rozgościłam się i usiadłam na jednej z moich ulubionych kanap w salonie. Lubiłam dom pani Penny. Spojrzałam na fotografię wiszące nad kominkiem. Zawsze lubiłam oglądać rodzinne zdjęcia Laurentis'ów, a potem śmiać się razem z Ginger ze starych czasów. Zorientowałam się, że zniknęły fotografie zmarłych rodziców dziewczyny. O ile dobrze pamiętam, jeszcze niedawno tu były. Zapewne niezbyt wypadało mi się o nie zapytać, ale nie zważałam na to. Zwykle miałam niewyparzony język.
- Pani Laurentis - zawołałam z salonu.
- Sophie, mówiłam ci, żebyś do mnie mówiła Penny! - otrzymałam w odpowiedzi. No tak.
- Dobrze, poprawię się - zaśmiałam się. Przejechałam palcem wskazującym po niewidzianym, jak dotąd zdjęciu Ginger. Przedstawiało ono rudowłosą trzymającą na kolanach aż cztery koty. Uroczy widok. Tyle, że... Ginger nienawidzi kotów. Nigdy ich nie lubiła.
- Ściągnęłyście zdjęcia cioci Marlen i wujka Nathan'a? - spytałam się. Po chwili Penny stała obok mnie trzymając pełny kubek parującej cieczy.
- Nie... - staruszka wytężyła wzrok. - Za Chiny ich nie ściągałam! - zdziwiła się. Czyli była to zapewne sprawka rudowłosej. W każdym razie, nie ważne.
- Sophie, co ty tutaj robisz? - Ginger wypowiedziała wchodząc do domu.
- Też się cieszę, że cię widzę - przewróciłam oczami i wstałam. - Będę u ciebie w pokoju. Pośpiesz się - odparłam. Dziewczyna miała zdziwienie wymalowane na twarzy.
***
- Muszę ci coś powiedzieć - odparłam siedząc na jej łóżku. Spojrzałam na duże lustro jej pokoju. Moja nieznaczna ilość tuszu do rzęs była rozmazana. Od płaczu, naturalnie.- Słucham - Ginger była zaciekawiona. Zamknęła drzwi i usiadła obok mnie.
- Ale najpierw ty mi powiedz, gdzie byłaś - postawiłam warunek. Przez cały dzień nie odbierała ode mnie telefonów, nie było jej w szkole, nawet w domu w porze wieczornej.
- Byłam w lakierni - odpowiedziała szybko. Cały dzień była w lakierni? - Wiesz, teraz "Petunia" jest moją własnością, więc musi się jakoś prezentować - dodała dziewczyna i zaśmiała się. W sumie racja. Nie chciałam dłużej drążyć tematu. Teraz ja miałam swoje pięć minut.
- Ale teraz ty. Co się stało? - wyprzedziła mnie. - Płakałaś - stwierdziła.
- Tak - westchnęłam. - Ginger, może to zabrzmi absurdalnie, ale tak jest. Boję się tu być. Chodzi mi o to miasto. O szkołę - podsumowałam.
- Coś się dzisiaj stało? - spytała głosem przepełnionym szczerą troską.
- Tak. Ale to się już stało pierwszego dnia szkoły - westchnęłam i pomasowałam swoją szyję. W pewnym momencie miejsce na skórze mnie zabolało. Podeszłam do lustra, odgarnęłam włosy i widok, który zobaczyłam przeraził mnie. Pod prawym uchem znajdowała się sina malinka autorstwa Styles'a.
- Co to? - usłyszałam za sobą głos. - Nie pierdol, że ktoś ci zrobił malinkę! - dziewczyna zaśmiała się. - Wróciłaś do Matt'a?
Obróciłam się w jej stronę ze łzami w oczach.
- To nie jest śmieszne - odparłam całkowicie poważnie. - On mnie chyba prześladuje - powiedziałam z naciskiem na "on".
- Jaki on? - spytała przyjaciółka.
Postanowiłam jej opowiedzieć wydarzenie, jak wpadłam na niego. Następnie, jak spotkałam całą trójkę w parku. O tym, co próbowali mi zrobić. Dzisiejszą, zarówno najgorszą, historię zostawiłam na koniec.
- Sophie... - dziewczyna była przerażona. - Proszę, powiedz mi, że właśnie to wszystko wymyśliłaś - pokręciła głową z niedowierzeniem.
- Chciałabym - byłam na skraju łez. Opowiedzenie tych wszystkich wydarzeń wywołało kolejny wewnętrzny huragan. - Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała to wymyślić - przytuliłam się do niej i powoli moczyłam łzami jej kremowy sweter. Dziewczyna pocierała otwartą dłonią moje plecy.
- Strasznie się boję wyjść nawet na zwykłą ulicę - szlochałam. - Ginger, powiedz mi o nich więcej - wyprostowałam się. Co ja przed chwilą powiedziałam? Rudowłosa wyglądała na tak samo zdziwiona moimi słowami jak ja. - Tak, chcę wiedzieć, z kim zadzieram - pociągnęłam nosem. Czy moje słowa oznaczały wojnę? Chyba tak. Nie pozwolę, aby jakikolwiek chłopak miał nade mną przewagę. Nie pozwolę się wykorzystać.
- Na pewno?
- Tak. Chcę wiedzieć, jak silny paralizator mam wybrać - zaśmiałyśmy się obie. Dobrze, że atmosfera zrobiła się lżejsza.
- Oni... Są straszni - jej usta wykrzywiły się w grymasie.
- Może, który to który - wtrąciłam się. Zauważyłam, że ledwo co znałam nazwiska postrachów szkoły i pewnie całego Leeds.
- Pewnie - odpowiedziała słabo. - Zayn Malik, to ten mulat. Jak nic do ciebie nie ma, jest mniej okropny niż do wszystkich innych - wzruszyła ramionami. - Louis Tomlinson, najlepszy przyjaciel Styles'a. Jest... Jakby to powiedzieć... Na pierwszy rzut oka, wyda ci się, że gorszego badboy'a nie ma. Nie prawda. To Harry jest najgorszy. Louis po prostu jest najbardziej porywczy.
- To on zaatakował mnie w parku - potwierdziłam.
- Harry Styles, zdecydowanie wszystkie puste panienki na niego lecą. Te mądrzejsze mają trochę więcej rozumu, i nie dadzą się wykorzystywać. Ale Harry... Jest nieobliczalny. Podobno prawie w każdym tygodniu wplącze się w jakąś bujkę. W dodatku, nigdy nikt nie słyszał, żeby z jakiejś wyszedł przegrany. On zawsze jest zwycięzcą. Zawsze dostaje to, czego chce. Wszyscy się go słuchają. Mogłabym opowiadać jacy to okropni oni są, ale nie ma w tym sensu.
- Rozumiem - pokiwałam smutno głową. Skąd brali się tacy ludzie jak oni?
- Jedynie martwi mnie to, że oni nigdy nie zainteresowali się aż tak dziewczyną. Nigdy.
~ Perspektywa Ginger ~
- Co masz na myśli mówiąc "aż tak" ? - Sophie spytała się mnie przygnębiona. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, co powiedziałam. Przecież nie mogłam jej powiedzieć, że zainteresowali się nią aż tak, że ściągnęli jej najlepszą przyjaciółkę i kazali jej przyprowadzić ją na imprezę, aby oni mogli ją puknąć. Niedorzeczność.
- Wnioskuję z tego, co próbowali ci zrobić - skłamałam.
- Co oni robią z dziewczynami? - spojrzałam na nią idiotycznie. - No tak, głupie pytanie - poprawiła się szybko. Wiadomo, co robili z dziewczynami.
- Ty jesteś problemem. Spodobałaś się chyba całej trójce, ale zgrywasz niedostępną. To dla nich obce. Każda dziewczyna sie do nich klei.
- Co mam zrobić, żeby mnie zostawili w spokoju? - Sophie była zdesperowana.
- Może to nie jest najrozsądniejsze, ale... Ja bym im dała to, czego chcą.
- Sugerujesz, że mają dobrać mi się majtek?! - wstała oburzona.
- W pewnym sensie tak - byłam zmieszana. - Posłuchaj, cała trójka chce cię przelecieć- - nie zdążyłam dokończyć, bo dziewczyna mi przerwała.
- Skąd, do jasnej cholery, to wiesz? - faktycznie. Po raz kolejny wykroczyłam poza granice.
- To widać - jakoś się wykręciłam. - Chcę ci tylko powiedzieć, że masz jebanego pecha, że Harry zainteresował się tobą najbardziej - spojrzałam w jej oczy. Ta dziewczyna miała przesrane. - Myślę, że jak dasz mu, im, cokolwiek - mówiłam. Nie wiedziałam, czy wszyscy chcą zaliczyć moja przyjaciółkę, czy tylko jeden z nich. - To się od ciebie odwalą - tak zawsze jest. Każdej nocy mają inną, co oznacza, że tylko wykorzystują i zostawiają dziewczyny.
- Po moim trupie - Sophie zaśmiała się zirytowana.
- Ja ciebie nie namawiam, broń boże - próbowałam się wybronić. - Ale to tylko moje myśli - ukazałam skruchę.
- Wiesz co, Ginger... Myślę, że już pójdę do domu. Przychodząc tu, miałam nadzieję, że mi pomożesz - płakała. Nie, tak nie miało być.
Dziewczyna wyszła. Chciałam ją zatrzymać, ale znałam Sophie od dziecka. To tylko pogorszyłoby sprawę.
Czyli Styles ma nową zdobycz.
Nie będzie kolorowo.
_________________________________
UWAGA!
Patrzcie na zakładki na górze, żebyście potem nie pisali w komentarzach, żebym wstawiła zdjęcia bohaterów, bo takowe już od dawna są :) (odsyłam do zakładki HEROES). To samo tyczy się informowania. Proszę, nie piszcie w komentarzach pod rozdziałami, że chcecie być informowani. Do tego jest zakładka INFORMOWANI!
Rozdział z udziałem jedynie Ginger i Sophie :)
Nie wiem czemu, ale lubię babcię Ginger ;p
Co myślicie?
Chciałam zauważyć, że jak podniosłam ograniczenie komentarzy, od razu chętniej przybywają <3 Tak więc....
45 komentarzy = next
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Masz pytania?
Mój ask: http://ask.fm/hungrysoph
ASK Sophie: http://ask.fm/sophiepainful
ASK Harry'ego: http://ask.fm/harrypainful
ASK Ginger: http://ask.fm/gingerpainful
ASK Niall'a: http://ask.fm/niallpainful
Ja też lubię babcię Ginger xd Wydaje się być szalona ;p Mam takie przeczucia xD Co do rozdziału jest PER-FECT XD Czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńbardzo fajny ten fan fiction, masz talent dziewczyno :)
OdpowiedzUsuńBoże kocham to czytać <3 Zawsze znajdzie się dużo akcji i tajemniczości :) Aż chciałoby się czytać dalej i dalej. Nigdy nie przestawaj pisać, bo masz do tego cholerny talent ;) Mam nadzieję że szybko dodasz następny xx
OdpowiedzUsuń@Gloomysky1117 :)
Świetny naprawde świetny :D oby tak dalej
OdpowiedzUsuńFajny rozdział..Błagam napisz dzisiaj następny <3
OdpowiedzUsuńTe rozdziały są bardzo wciągające :D Brawo
OdpowiedzUsuńOmg naprawdę fajnie to piszesz
OdpowiedzUsuńFajny rozdział fajnie piszesz wgl bardzo mi sie spodobał :)
OdpowiedzUsuńWooho! Pisz dalej!
OdpowiedzUsuń@gossamer_ola
Ekstra!! Czekam na kolejny ;D
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział !!! <3
OdpowiedzUsuńBabcia Ginger to świetna osóbka :D nie dziwię się Sophie, że zbulwersowała ją rada Ginger, no ale ona nie wie też wszystkiego. No cóż, pozostaje czekać na kolejny rozdział :))
OdpowiedzUsuń@layastory
Cudowny jak zawsze :) Babcia jest super! Fajna bardzo. Propozycja tzn.przemyslenia Ginger też by mnie wkurzyły na miejscu Sophie. Skrót od Sophie to Soph? Śliczny ;* Ok kończę. Czekam na następny!
OdpowiedzUsuńPS Komentujcie! Ja chcę kolejny rozdział!!!
Jejciu!!! Kocham to! Babcia Ginger jest taka sympatyczna :) Czekam nn
OdpowiedzUsuńTo jest zajebiste proszę napisz dzisiaj <3
OdpowiedzUsuńJhfj Jhfj jvdtj jbcgjb zajebisty ♡
OdpowiedzUsuńWow wow i jeszcze raz wow genialne
OdpowiedzUsuńPodobają mi sie te rozdziały..Są takie kdksjsjsksi
OdpowiedzUsuńTrzymasz nas pod napięciem proszę napisz dzisiaj następny ..Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowny :-) lubie babcię Ginger ponieważ przypomina mi moją - DynaHope1DEW
OdpowiedzUsuńBabcia Ginger jest fajna ;) pisz dalej
OdpowiedzUsuńFaajowe przeczytałam dzisiaj wszystkie rozdziały i jeszcze dziś znowu przeczytam hahhah :)
OdpowiedzUsuńCudo haha i babcia Ginger też jest fajna
OdpowiedzUsuńhxcjkxhzcjkxzhvxjzkcjxzhkvjh awwww plzzzz next :)
OdpowiedzUsuńAhhh to jest takie perfekcyjne *.* Uwielbiam to <3 Nie mogę się doczekać nowego xx @Ewuu2
OdpowiedzUsuńproszę dodaj nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńświetny, jestem ciekawa dalszych zdarzeń....
OdpowiedzUsuńnext please <3
OdpowiedzUsuńNie chciałam ci tym razem za bardzo zamulać moimi przemyśleniami, więc
OdpowiedzUsuńpo prostu chciałabym Ci powiedzieć, że rozdział jest *isuhfsiheroiefhysorfsu* Jak zwykle zresztą...
Ogólnie trochę się zawiodłam, że Harrego w tym rozdziale nie było, no ale pewnie będzie w następnym, więc nie ma co przeżywać :)) xx
Musze powiedzieć, że bardzo polubiłam babcię Ginger, wydaje się taka....miła i pełna optymizmu ♥ Jeszcze to zdrobnienie Ginngie (za chiny nie mogę wymyślić jak to się wymawia, no ale nieważne)Też mam taką babcię, tylko moja jest nieco upierdliwa *śmiech*.
Zastanawia mnie: Dlaczego Ginger ściągnęła zdjęcie swoich rodziców? Dlaczego miała zdjęcie z kotami, skoro ich nienawidziła? Tak, zdecydowanie to jest dziwnee.
Nie zdziwiła mnie reakcja Soph (fajne zdrobnienie) na radę jej przyjaciółki, no bo też bym się tak zachowała szczerze mówiąc. No bo jak to? Miałaby się przespać z Harry'm, Louis'em i Zayn'em? ABSURD! Co prawda nie wie wszystkiego itp. ale i tak jestem po jej stronie.. ;* Ciekawa jestem co wydarzy się na tej imprezie ^^ Uuu.. coś czuję że będzie się działo xD
Miałam nie zamulać, no ale niestety (albo stety) rozwinęłam swoją wypowiedż, co mnie zdziwiło bo myślałam, że nie będę miała co napisać *śmiech*
Błagam Cię, nigdy nie przestawaj pisać..
bo masz ogromny talent skarbie ♥
Życzę weeeeny ♥♥
@Tverella
Kocham Cię dziewczyno! Serio, uwielbiam twoje komentarze <3 czym dłuższe, tym lepsze i wgl. asfhnkhsvdks <3
Usuń@hungrysoph
Czekam na 6 rozdział! Mam nadzieję, że będziesz pisac dalej.
OdpowiedzUsuńKurde <3 piękne jak zawsze :) Martwię sie o nią... Och Styles!!
OdpowiedzUsuńStyles mnie intryguje i chcę więcej scen z nim i Sophie <3
OdpowiedzUsuńAj cudowny cudowny <33
OdpowiedzUsuńJak to czytam wyobrażam sobie Harrego w takich emocjach :) Ogólnie wymyslam w myślach jak to się wszystko dzieje i ich miny, zachowania. Kocham czytać a przede wszystkim to <3 Ile ja bym dała żeby pisać tak jak Ty :) Czekam z niecierpliwością na następny x
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział może mało Harrego ale i tak zajebiście ,co to Ginger to jestem ciekawa co ona ukrywa przed Sophie ..I co będzie z Niallem ..czekam z niecierpliwością na dalszy przebieg ;***
OdpowiedzUsuńSupeeer czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAaawww CHCE NASTĘPNY.!! *o*
OdpowiedzUsuńśliczny, jak zwykle<3
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie czemu Ginger ściągnęła zdjęcie rodziców...
Szkoda ze nie było Harrego w tym rozdziale;) zastanawia mnie tez czy Ginger ulegnie
"Świętej trójcy" i przyprowadzi sophie na tą imprezę... Jesli tak... Uhhh boje sie co bedzie;)
Pisz dalej!!! Nie moge se doczekać następnego rozdziału!!!!
Masz naprawdę wielki talent....
@AmaZayn_Love__
Bardzo fajnie sie czyta rozdziały czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńBoski :*
OdpowiedzUsuńjejuuuuu, już nie mogę się doczeka następnego :) Mam nadzieję, że Sophie się nic nie stanie :D Czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńG i S to takie BFF ale jakoś tego nie widać
OdpowiedzUsuń