sobota, 1 lutego 2014

Nine

Po słowach Harry'ego byłam sparaliżowana. Jak to zrobiłam mu dobrze? To nie mogło mieć miejsca. Nigdy. Nawet jak byłam kompletnie zalana.
Właśnie szykowałam się do szkoły. Poprzedni wieczór był okropny. Byłam zasypywana pytaniami od rodziców: czemu nie wróciłam wcześniej, jak było, gdzie byłam... To naprawdę przytłaczające.
Ponieważ jak miałam na nie odpowiedzieć? "Taki jeden mnie zabrał do swojego domu na noc, ale nic nie pamietam".
Założyłam zwykłe, granatowe jeansy, które bardzo ładnie podkreślały moją szczupłą budowę oraz szarą, luźną bluzę. Nie miałam ochoty na strojenie się. Zbiegłam po schodach i w pośpiechu sięgnęłam po kanapkę leżącą na stole w kuchni. Jeśli nie wyszłabym za kilka minut, nie zdążyłabym na autobus i spóźniłabym się do szkoły, czego zdecydowanie wolałabym uniknąć.
Ukucnęłam sznurując swoje znoszone, czerwone vansy w kwiatki. Chociaż miałam w szafie milion par innych, pięknych, nowych butów, to właśnie do tej pary miałam ogromny sentyment. Około trzy lata temu byłam na wakacjach z rodzicami i znajomymi w Nowym Jorku, gdzie kupiłam te buty. Między innymi z Ginger i Luke'iem. Luke był moją pierwszą miłością. Oczywiście, nie byliśmy razem. Jest ode mnie o cztery lata starszy, więc pewnie niedawno stuknęła mu dwudziestka. Byliśmy ze sobą bardzo blisko, ponieważ nasi rodzice mieli ze sobą przyjacielskie stosunki. Nasz kontakt urwał się, kiedy on na swoje osiemnaste urodziny przeprowadził się do USA. Jakie to tanie - przyjaciele na zawsze.
Przyłapałam się na wspominaniu starych czasów i szybko wstałam. Narzuciłam na siebie płaszcz, wzięłam torbę i wybiegłam z domu. Mimo, że była połowa września, to moje rozpuszczone włosy latały wokół mojej głowy przez cholernie mocny wiatr. Mogłam założyć czapkę.
Wyciągnęłam z tylniej kieszeni jeans'ów mojego iPhone'a. Skontrolowałam godzinę i przeraziłam się. Do przystanku miałam całkiem spory kawałek, a za dwie minuty autobus miał wyjechać. Kurwa. Ostatnio wszystko się pieprzy. Nie miałam zamiaru biec, bo i tak bym nie zdążyła.
Pierdolić.
Nie mam ochoty dzisiaj iść do szkoły.
Obróciłam się na pięcie w celu zawrócenia do domu. Byłam zaledwie kilkanaście metrów od niego, więc tak szybko jak wyszłam, tak wrócę.
W mojej kieszeni zawibrował telefon. Zatrzymałam się na chwilkę aby odebrać wiadomość.
Od: Nieznane
"Obróć się skarbie. Chyba potrzebujesz podwózki. Wzorowa uczennica nie powinna opuszczać szkoły."
Co to miało znaczyć? Szczerze mówiąc, bałam się odwrócić. A jednak, zrobiłam to.
Kilka metrów za mną na poboczu stał samochód Styles'a. Musiał dopiero co tu podjechać, ponieważ zaledwie dwie minuty temu żadnego auta tu nie było.
Chłopak pomachał z szelmowskim uśmiechem przez jedną z przyciemnionych szyb.
Przez moje ciało przeszedł dreszcz.
Nie.
Jak chce się bawić, to będzie się bawić.
Wzięłam głęboki oddech i pewnym krokiem ruszyłam w stronę jego samochodu. Będę go traktować jak zwykłego kolegę ze szkoły. Co z tego, że jest chujem... Niech sobie nie myśli, że będzie miał nade mną jakąkolwiek kontrolę.
- Cześć - uśmiechnęłam się otwierając drzwi od strony pasażera.
Spojrzałam na jego minę. Była bardzo, bardzo, bardzo zdziwiona, ale równie bardzo zadowolona.
- Witaj królewno - pokazał swoje białe zęby i dołeczki w obu policzkach.
- Dla ciebie Sophie - skrzywiłam się poprawiając torbę na moich kolanach. Tak czy siak nie będę dla niego miła.
Zielonooki pokręcił głową z uśmiechem i ruszył.
- Jesteś w klasie maturalnej, prawda? - spytałam się go. Nie chciałam wyjść na szarą myszkę skuloną na siedzeniu.
- Prawda - przytaknął.
- I jak? - wow. Od kiedy jestem taka rozmowna?
- To ssie. Dosyć mocno - zaśmiał się.
- I tak się nie uczysz, zgadłam? - Harry nie wyglądał mi na chłopaczka, który po tych swoich wszystkich imprezach powtarza ostatnie tematy z podręczników i kładzie się spać przygotowany do szkoły.
- Bystra jesteś. Mało tu takich dziewczyn - posłał mi rozbawione spojrzenie. Co go kurwa tak śmieszyło?
- Mógłbyś mi odpowiedzieć, czemu pół drogi szczerzysz się sam do siebie jak idiota? - spytałam zirytowana.
- Lubię cię - przyznał. Szczerze czy robił sobie jaja? Trudno go rozgryźć.
- Fajnie? - wzruszyłam ramionami.
- Nie jesteś na mnie zła? Obrażona? Tak jak zwykle?
- Jeśli myślisz, że rzucę ci się na szyję i powiem "Oczywiście, że nie skarbie!", to jesteś w chujowym błędzie - uśmiechnęłam się ironicznie.
Chwilę później dojechaliśmy pod szkołę. Na szczęście było pięć minut do dzwonka.
Wysiadłam równo z Harry'm. Myślę, że widok mnie w jego samochodzie stworzył niemałą sensację dla przechodzących licealistów.
Ruszyłam przed siebie ignorując zazdrosne spojrzenia dziewczyn. Zazdrosne? O co kurwa.
Czułam za sobą kroki Styles'a.
- Masz ładny tyłek - zagwizdał, po czym wyprzedził mnie i dołączył do swojej grupy.
Czułam jak krew mnie zalewa.
Zignorowałam to i weszłam do klasy.
***
 Przez całą lekcję Ginger próbowała się ze mną skontaktować. Szeptała, zaczepiała mnie, a nawet rzucała papierowymi kulkami kiedy pani pisała coś na tablicy. Wolałam nie przystawać na jej chęć komunikacji ze mną. Kiedyś, jeszcze w gimnazjum, Ginger powiedziała mi podczas lekcji coś tak śmiesznego, że nie mogła przestać się śmiać przez najbliższe dziesięć minut, przez co obie wylądowałyśmy u dyrektora.
- Sophie! - zawołała mnie wkurzona dziewczyna po lekcji. Stałyśmy na korytarzu pełnym ludzi.
- Co?
- Czemu do jasnej cholery, chodzi plotka, że przespałaś się ze Styles'em?! - szepnęła do mnie mocno wytrącona z równowagi. Jaka plotka?
- Ja...Ja - próbowałam coś powiedzieć. Byłam zdziwiona i wściekła.
- Nie tłumacz się. Zabrał cię do swojego domu i przeleciał?! Soph, nie znałam cię od tej strony, kurwa - przeczesała palcami swoje rude włosy.
- Nie przeleciał! - tupnęłam nogą. - Kto takie plotki rozpowiada?
- Wszyscy? - Ginger spojrzała na mnie jakby to było oczywiste. Westchnęłam z irytacją. Tak nie może być.
Przejechałam ręką po moich włosach. Zaczęłam się nerwowo rozglądać w celu znalezienia mojego prześladowcy. Tak, myślę, że mogę go tak nazwać.
Ruszyłam w stronę wyjścia ze szkoły. Ostatni raz go widziałam jak szedł do swoich chłoptasiów.
Usłyszałam za sobą wołanie dziewczyny, odwróciłam się i krzyknęłam, że wyjaśnię jej wszystko potem.
Nadal było trochę chłodno, a byłam w samej bluzie. Płaszczyk zostawiłam w szatni od razu po wejściu do szkoły.
Szukałam samego Styles'a, ale jak na złość, musiałam znaleźć go w oczywistym towarzystwie. No cóż, może nie aż tak oczywistym, ponieważ do jego boku przyklejona była Amber, ta, u której byłam na imprezie. Całą czwórkę otulał papierosowy dym.
Harry ze swoją partnerką stali do mnie tyłem, więc idealnie widziałam, jak blondynka zamierza się do wsadzenia swojej dłoni do tylnej kieszeni czarnych jeans'ów. Komiczne. Czy aby przypadkiem to Harry nie powinien macać jej po dupie?
- Waleczna Sophie, zapraszamy - Tomlinson zarechotał wypuszczając kłębisty dym przed siebie. Jak na zawołanie pozostali odwrócili się i spojrzeli w moim kierunku.
Waleczna?
Nie ważne.
Spojrzałam na bruneta o kręconych włosach. Uśmieszek formował się na jego ustach. Obok niego wypinała się we wszystkie strony Amber.
- Soph, jak miło cię widzieć! Jak po imprezie? - wydęła swoje napchane botoksem usta w przesłodzonym uśmieszku.
- Ciebie również - ups, niewinne kłamstewko. Potarłam swoje ramiona aby je trochę ogrzać. - Harry mogę na chwilę? - zwróciłam się do niego jak najszybciej się dało, aby Tomlinson nie powiedział niczego, z czego musiałabym się tłumaczyć.
Harry odszedł za mną dosyć spory kawałek od jego grupy, która od razu powróciła do palenia i plotkowania. Czy oni nie powinni iść na lekcje? Ok, ja powinnam, ale muszę najpierw coś wyjaśnić.
- Możesz mi wytłumaczyć, dlaczego ludzie gadają, że się ze sobą przespaliśmy? - syknęłam drżącym głosem. Było mi zimno.
- Wiesz, pojechałaś ze mną po imprezie do mojego domu. Dosyć szybko. Tutaj to jest jednoznaczne - uśmiechnął się cwanie. Gdybym mogła, przywaliłabym w tą jego perfekcyjną twarz. Naprawdę mogę, ale boję się konsekwencji. - A dzisiaj przyjechałaś ze mną do szkoły - uniósł brew w geście "przecież to oczywiste".
- Cóż, masz zaprotestować tym plotkom - założyłam ręce na piersi.
- Powodzenia - zaśmiał się bezczelnie i powrócił do swoich przyjaciół. Przystanął na chwilę i obrócił się znów w moją stronę. - Plotki plotkami. Teraz. Już niedługo stanie się to rzeczywistością - uśmiechnął się szelmowsko. - Lepiej wracaj na lekcje, chyba nie chcesz zniszczyć swojej idealnej frekwencji? - wyśmiał mnie.
Mogłam wcale z nim nie rozmawiać. Jeszcze bardziej mnie zdenerwował.





____________________________________________
 KTO MI ZROBI SZABLON?!?!

O MÓJ BOŻE. 
PRZEPRASZAM WAS ZA TAK DŁUGĄ NIEOBECNOŚĆ SPOWODOWANĄ SZKOŁĄ, ŻYCIEM POZA SZKOŁĄ I MOIM OSTATNIM ZATRUCIEM POKARMOWYM LOL ;)

NAPRAWDĘ BAAARDZO WAS PRZEPRASZAM.
W ramach rekompensaty, rozdziały będą teraz pojawiać się codziennie (tak, mam ferie <3) .

KOCHAM WAS, MAM NADZIEJĘ, ŻE NADAL TU JESTEŚCIE I NIE STRACIŁAM CZYTELNIKÓW?


Więc, typowo - co myślicie?


Zajrzyjcie do zakładki HEROES , została dodana Amber ;)


35 sensownych KOMENTARZY = NASTĘPNY ROZDZIAŁ

23 komentarze:

  1. cudowny rozdział <3. Cieszę się, że już wróciłaś :). Hmmm.. jestem ciekawa jak to teraz będzie ^^. Heh, o czym ja myślę. Czekam na nn i pozdrawiam xx // Amy

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć, cieszę się że jest już następny rozdział, duuużo czekałam, no ale nie jesteś robotem i masz własne życie i ja to rozumiem. Rozdział jest jak zwykle jest świetny, ale Harry mnie tutaj bardzo irytuje, na miejscu Sophie podczas tej ostatniej sceny przywaliłabym mu tam gdzie słońce nie dochodzi (chyba wiesz co mam na myśli?).
    Ciągle się zastanawiam, czy rzeczywiście Harry i Sophie się ze sobą przespali (w tym sensie) bo nie przypuszczałam, że Styles może być aż takim ******. Nie chciałam zabluźnić więc wstawiłam gwiazdki *śmiech*.

    Napisałabym jeszcze więcej, ale wczoraj wyszedł teledysk do Midnight Memories
    ( youtube.com/watch?v=bkx9kCdaaMg&feature=youtu.be …) i pomagam w pobiciu rekordu Vevo. Mam nadzieję,ze się uda ^^

    Pozdrawiam i życzę weny skarbie
    @Tverella <---- wierna fanka tego opowiadania xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Nareszcie! Już się o Ciebie martwiłam! Okey djdjsjskskskekrudj

    Świetny rozdział, taki... Głęboki. Ale dobra serio świetny! Wyobraziłam sobie to wszystko i tą "jesień" i wiatr i szkołę i Amber... I tyłek Hazzy <3

    Nie wiem co mam jeszcze napisac... Hahah ta plotka! Super.

    /Kginger00

    OdpowiedzUsuń
  4. to jest niesamowite, warto było czekać! kocham cię i dziękuję <3
    chcę żeby była z Harrym, tak dla odmiany haha xd

    @JelenaUpdatesPL

    OdpowiedzUsuń
  5. JEJKUUU JAK ZWYKLE WARTO BYŁO CZEKAĆ :3
    Ferie? Aghhh jak ty masz fajnie ja od poniedziałku biegnę już do szkoły ;cc
    Masakra ;cc
    Boski rozdział ♥
    Czekam na nowy xx @Ewuu2

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdzial ! Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  7. ja też mam teraz ferie :) ooo taak 2 tygodnie odpoczynku <3 super rozdział :* i z niecierpliwością czekam na next :* kochaam

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział cudowny. Jak się cieszę, że wróciłaś ;)
    napisz szybko nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hihi też mam ferie *-* Rozdział świetny.! czekam na nexta xx
    @mydiemyend

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak bardzo kocham tego bloga<3
    Straszliwie mnie nim zaciekawiłaś. Do tego stopnia, że mogłabym to czytać, czytać i czytać ♥ Piszesz naprawdę BARDZO ciekawie, i gdy czytam nie jestem ani trochę znudzona. Idealnie opisujesz różne sytuacje, uczucia danej osoby... WOW. Nie sądziłam, że gdzieś jeszcze znajdę osobę, która pisze tak G E N I A L N I E.
    Myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że ten blog należy do jednego z moich ulubionych i najlepszych jakie czytałam<3
    Dziękuję,że powróciłaś do pisania. Zmarnowanie takiego talentu byłoby grzechem:) Mam nadzieję, że kiedyś na półkach jakiejś bardzo znanej księgarni znajdę książkę Twojego autorstwa? :) Może nawet dwie, trzy...;p Z ciekawością sięgnęłabym po każdą z nich:) Założę się, że każda znajdowałaby się na liście Bestseller'ów :)
    Kocham tego bloga i Ciebie<3

    OdpowiedzUsuń
  11. omg chce więcej, błagam <3 też mam ferie, więc będę na bieżąco z wszystkim hehe ^^
    weny ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział świetny. Też mam ferie, piona <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak zwykle cudowne *,* Nie mogę, no nie mogę. Amber mnie wkurwia, mimo że jest kurewsko śliczna. A Harry, cóż, Harry nie mógłby być bardziej chujem - a ja i tak go kocham. Czy to nie cudowne?! Jeej! Uważam, że przydałby mu się porządny wpierdol od Sophie.
    Właśnie, gdzie zaginął nam Nialler? :o

    OdpowiedzUsuń
  14. już widzę te codzienne rozdziały leniu :D /JL

    OdpowiedzUsuń
  15. Niech mu tak kiedy Sophie wpierdoli mu w twarz przy wszystkich .Rozdział fajny, cieszę sie że wróciłaś ::D

    OdpowiedzUsuń
  16. Genialny !!!! Lubię jak Harry się z nią droczy :) Czekam nn ;*
    Xoxo @JustynaJanik3

    OdpowiedzUsuń
  17. Super :) czekam na nn .Fajnie że znowu piszesz udanych ferii ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Naprawdę świetny !!! <3 A te ich rozmowy awwwwwww ....
    Czekam na next'a ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wow *O*
    Szczerze przywaliłabym Styles'owi!
    Rozdział ogółem mówiąc: SUPER!
    Niestety mi ferie się kończą :'(
    Czekam na next'a

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochana rozdział super.Długo czekałam na nn ale jest dziękuję .Świetnie piszesz .

    OdpowiedzUsuń
  21. Kochana rozdział super.Długo czekałam na nn ale jest dziękuję .Świetnie piszesz .

    OdpowiedzUsuń
  22. Kochana rozdział super.Długo czekałam na nn ale jest dziękuję .Świetnie piszesz .

    OdpowiedzUsuń